Pamiętacie moje owieczki? Przez lato podrosły. Teraz są podlotkami :)
Uwielbiają marchewkę:
Jak widzicie mają swój "letni domek", gdzie mogą się schować w niepogodę. Korytko jest i tak najważniejsze. Zwłaszcza z marchewką lub owsem.
W tej misce przyniosłam owcze przysmaki. Rózia (nazywana czasem Kaśką) sprawdza, czy czegoś więcej tam nie ma...
Trochę się na mnie obraziła, bo nie ma więcej...
Owcom należy jednak ograniczać ilość przysmaków, bo się otłuszczają.
A to Elka:
Jest charakterna! Choć nie ma rogów, duszę ma rogatą!
Potrafi dobrać się do worka z owsem, kiedy na chwilę zostawimy otwarte pomieszczenie, gdzie stoi. Ostatni jej "wyczyn" to przejście na drugą stronę płotu - pod spodem. Tak długo atakowała siatkę aż ta puściła. Znana zasada owiec mówi, że najlepsza trawa rośnie właśnie po drugiej stronie płotu :)
Tej jesieni moje owce nie zostaną ostrzyżone. Poczekamy z tym do wiosny. Rózia jest owcą pomorską. Ma piękne runo. Wełna z tych owiec jest nieco szorstka, ale świetnie sprawdza się w wyrobach. Runo Elki ,ma jedwabisty połysk charakterystyczny dla krzyżówek. Sprawia wrażenie cieńszej, ale to wszystko sprawdzimy przy pierwszym strzyżeniu.
Pozdrowienia z owczej zagrody!
sobota, 17 września 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Od razu buzia się uśmiecha do takich zdjęć :) Owieczki mają jak w niebie.
OdpowiedzUsuńU nas w wiejskiej części miasta ktoś ma małe stadko owiec, ale ciągle nie jestem w stanie dotrzeć do właścicieli :( Na podwórko trochę trach wejść, bo pilnuje go uważnie (bez zbędnego ujadania) dość duży psiak, a ludzi na podwórzu nie widać :(
OdpowiedzUsuńA ja chciałam się tylko zapytać, czy mają jeszcze jakieś runo to przędzenia i za ile, a potem policzyć, czy mnie stać ;)
A łowieczki są śliczne! Takie czyściutkie, bieluśkie, niczym chmurki. Widać, że opiekę mają na najwyższym poziomie :D
Ale wypiękniały :)
OdpowiedzUsuńE-guniu ja się ślinię do wełenki z tych owieczek, jak coś będziesz miała na sprzedaż daj znać koniecznie! Mnie nic nie gryzie poza komarami.
OdpowiedzUsuń