Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

wtorek, 11 października 2011

Doniesienia z pola bitwy ;-)

Zebrało mi się ostatnimi czasy na tkanie. Może to za dużo powiedziane, bo jak na razie udało mi się zrobić jedną krajkę - cóż, z czasem ostatnio ciężko.



Ale wyszła nawet nie najgorsza, zbita i w miarę równa. Będzie na obszycie do jakiejś koszuli.
Całkiem dobrze jak na pierwszą krajkę od pięciu lat. I drugą w życiu ;-D

Tymczasem bawię się w barwienie owocami czarnego bzu.
Bardzo to sympatyczny barwnik, mocny i dosyć łatwy w obsłudze.


Do kąpieli wrzuciłam dużo wełny - bo bardzo lubię kolory jakie wychodzą z bzu - i kawał lnu, tak testowo.
Jeśli wyjdzie ładnie, będzie na obszycia, albo sobie zrobię z niego chustkę do stroju.
Na zdjęciu len po dniu moczenia się w barwniku. Później podgotuje i utrwalę. O farbowaniu bzem pewnie się jeszcze więcej rozpiszę kiedy efekty wyjdą z michy i wyschną :)


A powyżej, drodzy Czytelnicy, mamy krosna pionowe ciężarkowe w wersji IKEA, czyli zrób to sam ;)
Drewno dzięki uprzejmości Zakładu Oczyszczania Miasta w miejscowości po sąsiedzku - trzeba było tylko ze sterty niewymiarówek po wycince wybrać i poprzycinać. Bardzo to była miła niespodzianka, bo w tartakach u nas drogo i można dostać głównie iglaki, a tu proszę - ładna brzózka.
Na dniach się pewnie będziemy z TŻ brać za dalszą obróbkę.

7 komentarzy:

  1. Ale Ty masz wyobraźnię,że tych drągach widzisz krosna :O
    Przepiękne kolorki wyszły z bzu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolor od owoców czarnego bzu wychodzi niesamowity !!!Dobrze ,że dużo farbujesz :) A cóż z tych brzózek powstanie ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super fiolety! Oj, teraz żałuję, że do swojego barwienia lnu nie włożyłam. Ale może jeszcze bzu uzbieram i zrobie powtórkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny kolor tego lnu. Ciekawe jaki bedzie, gdy wyschnie. Wstaw zdjecia, prosze. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł z tym farbowaniem owocami czarnego bzu. Koniecznie napisz jak to robisz

    OdpowiedzUsuń
  6. Hihi, zobaczymy, czy ta wizja nie pozostanie tylko w mojej wyobraźni - ale mam nadzieje, że nie, jestem zmotywowana, obkułam się teoretycznie jak takie krosna mają wyglądać ;) a pracę w drewnie lubię niemal tak samo jak z wełna - no a jak to wszystko zawiedzie, to jest jeszcze TŻet równie zmotywowany ;D

    Mala Alu - z brzózek coś jak tutaj: http://www.cs.vassar.edu/~capriest/image/mywwloom.jpg oczywiście pewnie mniej równe :D I raczej na pewno węższe.

    JotHa - tez jestem ciekawa. Mam nadzieje, że zachowa tą świetlistość :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kuszące to farbowanie bzem. Z bzu na razie robiłam tylko ... krosna właśnie :) Pewnie niektórzy na zdjęciu widzą patyki - jak dla mnie to ewidentnie krosna pionowe ciężarkowe w wersji nieco spacyfikowanej :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...