Nadszedł czas,abym i ja się przywitała pisząc swojego pierwszego posta :)
Myślałam,że dłużej zostanę jako podczytująca,ale los chciał inaczej.
Mam na imię Asia i mieszkam w woj. opolskim.Do współprowadzenia bloga zaprosiła mnie oczywiście Ela (za co serdecznie dziękuję),choć moja wiedza w temacie przędzenia jest na etapie raczkowania i zachwytu nad tym jak piękne włóczki mogą powstać.
W euforii postanowiłam kupić kołowrotek.No i mam.Jest to jakiś stary już egzemplarz i to on właśnie zmusił mnie do napisania tego posta :)
Od rana próbuję go uruchomić.Kołowrotek miał jeden sznurek na kole zamachowym,a jak się domyślam powinien mieć dwa.Pierwszy sznur łączący koło z wrzecionem uruchamia wrzeciono,natomiast drugi sznur założony na rowek szpulki nie uruchamia szpulki.I tu pojawia się mój problem:jak pedałuję nitka pięknie się skręca,natomiast za skarby nie potrafię sprawić,żeby zaczęła nawijać się na szpulę.Może już ktoś miał taki kłopot,lub spotkał się z takim i potrafi mi pomóc?Żeby rozświetlić troszkę problem wstawiam zdjęcia mojego egzemplarza.
Witaj serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy model kołowrotka. Aby zaczął pracować dobrze spróbuj:
1. założyć cieńsze cięgno ( oczywiście jedno , złożone w 8 ),
2. rozłożyć zespół wrzeciona i wszystkie elementy dokładnie wyczyścić, wyszlifować papierkiem ściernym . Części metalowe natłuścić lekko olejem maszynowym , a drewniane woskiem. Zwłaszcza w środku szpulki lubią się gromadzić kłaczki wełny. Wełna m u s i się swobodnie przesuwać przez oczko i haczyki/nacięcia/w widełkach, a szpulka m u s i obracać się bardzo lekko,
3. eksperymentować z naciągiem cięgna, kręcąc tą kulką na górze.
Możesz Asiu wrzucić jeszcze zdjęcia tej części wrzeciona , gdzie wchodzi nitka ?
Dodałam zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńSzpulkę zdjęłam,oczyściłam,kłaczków wełny nie było,niestety nie kręci się ona zbyt lekko,po oczyszczeniu co prawda lżej,ale nadal ciężko.Elu,podpowiedz,jak założyć cięgno w 8,żeby było w rowku i wrzeciona i szpulki?Coś czuję,że będę miała kłopot :/
Szpulka musi się obracać lekko. Przeszlifuje jej środek papierem ściernym zwiniętym w rurkę lub okrągłym tarnikiem.
OdpowiedzUsuńNawiń ręcznie trochę nitki na szpulkę. Czasami pętelka nitki początkowej jest za luźna i wełna się nie nawija.
Zakładanie cięgna :
1.opuścić zespół wrzeciona, poniżej połowy,
2. początek sznurka ( cięgna) przykleić taśmą do kółeczka obracającego widełki, zostawić 10 cm na zawiązanie,
3. sznurek poprowadzić na dół, pod kołem zamachowym i po drugiej stronie koła zamachowego do góry,
4. sznurek przeprowadzić przez kółeczko szpulki- górą,
5. znowu poprowadzić sznurek z dół, pod kołem zamachowym i do góry,
6.skrzyżować sznurek i wrócić do punktu wyjście. Związać i zszyć tak aby miejsce łączenia było płaskie. Pokazywałam to już na blogu.
Powodzenia!!!
Dziękuję Elu za rady :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie myślałam,że gdzieś na blogu może być opisany sposób zakładania cięgna,ale jakoś nie znalazłam :/
Udało się je założyć po przeczytaniu Twojego opisu :) Przeczyściłam szpulkę i teraz faktycznie leciutko się obraca,jednak ten mój kołowrotek chyba mnie nie lubi :( Teraz nitkę początkową nawija bez problemu,natomiast gdy dołączam do nitki wełnę ,to nawija do momentu do którego jest sama nitka,a tam gdzie zaczyna się czesanka,to tylko skręca i nie ciągnie dalej.Ech,gdy tylko pojawi się iskierka nadziei że już wszystko jest ok,to zaraz pojawia się nowy problem.
Jesteś na dobrej drodze:) Prawdopodobnie w miejscu łączenia czesanki z nitką-przewodnkiem , robisz zgrubienie, które blokuje nitkę na wcięciu widełek .
UsuńZ moim starym kołowrotkiem było tak samo. Nawet Kankankę wezwałam na pomoc. Jednak kołowrotek nie chciał ze mną współpracować i już miałam go wystawić na strych, ale dałam mu ostatnią szansę i udało się. Musisz próbować. Możesz wziąć już uprzędzioną wełnę i bawić się nią, aż zaskoczy kołowrotek i Ty, a jak już będzie ok i się "polubicie" weź czesankę. Ze starymi egzemplarzami tak już jest. POzdrawiam i trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńBardzo dobra rada ! W ten sposób wyregulujesz kołowrotek i nie będziesz musiała troszczyć się o to przy przędzeniu czesanki .
UsuńNa tym kołowrotku można prząść ! Uda Ci się :)
Dzięki za pocieszenie dziewczyny :)
UsuńWczoraj właśnie "naprzędłam" na szpulkę cały motek gotowej włóczki,oj jak dobrze mi szło!A jak dokładam czesankę,to koniec.Masz rację Elu,wychodzi mi zgrubienie i to nie tylko w tym miejscu.
Byłam przygotowana na to,że na początku będzie ciężko,ale do głowy mi nie przyszło,że mój twór nawet na szpulkę nie będzie się chciał nawinąć :D
No nic,ja dość uparte stworzenie jestem,więc będę próbować dalej,może w końcu się uda.
Pozdrawiam :)
Nie musisz na początku korzystać z tych nacięć w widełkach. Zrób sobie większe oczko z drutu i przyczep do widełek. Chyba Fantazja ma takie rozwiązanie , o ile pamiętam. Ja w jednym z moich kołowrotków używam takiego czarnego klipsa do spinania papierów. On ma na końcu takie oczka.
OdpowiedzUsuńOtwór wlotowy jest, jak widzę mały, to i tak nie będziesz mogła prząść grubej nitki. To jest niestety wada starych kołowrotków.
Na zgrubienia nie narzekaj :) Jak będziesz je chciała zrobić kiedyś w art yarnie, to nie będą tak łatwo wychodzić ;)