Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

poniedziałek, 5 marca 2012

Trochę o kolorze

Wklejam w całości post z mojego bloga, Ela schlebiła mi opinią  że, jest dość interesujący. Mam nadzieję że, Was zainspiruje do zabawy kolorem - chociaż niektóre z Was bawią się świetnie od dawna.

Można by doktorat zrobić na temat koloru, jego wpływu na nasze życie, nasze nastroje. Kolory jedne lubimy innych nie, jedne dobrze kojarzymy inne rezerwujemy dla smutnych lub podniosłych uroczystości. Mogłabym tu wypisywać tysiące przykładów a i tak byłby to wierzchołek tematu. Wielokrotnie podkreślałam moje przywiązanie do naturalnej kolorystyki lubię kolory ziemi dlatego też przez lata moje ubrania raczej odzwierciedlały to zamiłowanie, naturalne kolory runa były doskonałym wyborem ale jak każdy mam pod skórą tą miłość do koloru. Krótka fascynacja burgundem i tunelem z niego uczynionym skończyła się tak szybko jak zaczęła, jak go zrobiłam już wiedziałam że, coś jest nie tak nitki nie pochowane, na stalowym płaszczu wyglądał nieźle ale to nie było to - teraz jest brązowo-czerwony i zmienia się w Juneberry Trungle.  
nowy kolor starego burgundu
Ciekawe co sprawia że, jakiś kolor mi się podoba a inny nie, zdecydowanie wolę ciepłą tonację ale czy zimna nie jest też piękna. Przy farbowaniu odkrywamy nowe niuanse kolorystyczne, jedne zachwycają inne mniej.
merynos w ciepłej tonacji
trochę zimniejszy
 Od czasu polskiej edycji NG jestem stałą prenumeratorką, czytam każdy numer prawie "od deski do deski" (no może z wyjątkiem artykułów o rekinach i lwach). Poświęcam dużo uwagi tradycyjnym strojom ludowym, szczególnie tym z okolic "runodajnych". Istnieje jedna prawidłowość nawet najbogatsza kolorystyka naturalnego runa ( w tym przypadku alpaki i lamy) nie zastąpi koloru. Ludzie kochają kolor :)

Oryginalny strój ludowy: hiszpańska spódnica i kapelusz ale szal  inkaski
Można by pomyśleć, że to taki współczesny folklor, no bo przecież jak pokazują mumie to te materiały raczej takie bure. Okazuje się że, starożytni Inkowie byli mistrzami w wykonywaniu misternych i bajecznie kolorowych tkanin. Ta wiedza jest żywa po dzień dzisiejszy, zasady farbowania naturalnego przekazywane z pokolenia na pokolenie ukazują bogactwo kultury oraz ogrom wiedzy. 
długowłose głowy zdobiące brzeg ceremonialnego szala (kultura Nazca)

Barwniki z czasem blakną i znikają ale badacze wiedzą jak rekonstruować pierwotny wygląd nie tylko tkanin. Niestety mnie brakuje czasu i wiedzy by farbować naturalnymi barwnikami i o ile wiedzę można zdobyć nawet wiem jak (książka kosztuje 40 euro + zamęczanie dziewczyn z "Prząśniczki") to na czas muszę poczekać.  Filmik to jedno z znalezisk na You Tube'ie :



I jeszcze jedno wyobraźcie sobie Ateny i Akropol tę majestatyczną BIEL świątyń na tle błękitu nieba a gdzieniegdzie liść laurowy lub inną zieleń i myślicie takie to piękne i gustowne :))
Niestety nie znalazłam rekonstrukcji Panteonu dołączonej do jednego z numerów NG, ale on był malowany na kolorowo nie było białego marmuru, Kariatydy całe w kolorze, fronton też nie licząc kolumn - tak ludzie kochają kolor.
A na sam koniec moja radość po miesiącu od podanego przez Amazon terminu dostarczenia dotarła do mnie książka, na której mi zależało (pisałam o tym wcześniej u mnie). Na opakowaniu miała dziesiątki różnych naklejek i przylepek ale dotarła.
Jak dla mnie pozycja warta każdego wydanego centa a dołączone DVD jest nieocenioną pomocą. Jedyny w tej chwili mankament to brak wełny do ćwiczenia i świadomość że, wiele nauki przede mną.
godna polecenia książka

5 komentarzy:

  1. Ciekawy temat. Mnie też intryguje, jak w sposób naturalny uzyskać żywe, intensywne kolory. Jak na trwale zabarwić czesankę, tkaninę. Śledzę tutaj każdy wpis na ten temat. I wdzięczna będę za kolejne.
    Z niecierpliwością czekam na odtworzenie linku Z YouTube. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Karina, pewnie ,że ciekawy, bo przecież tej wiosny najmodniejszy jest KOLOR :)
    Świetny filmik wyszperałaś . Jestem ogromnie ciekawa z czego ten niebieski kolor powstaje.
    Ja już zaczęłam farbować - z suszonego wrotycza, z dodatkiem ałunu, uzyskałam żółty , kurczaczkowy kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak tu pięknie, jak kwitnąco! Zdjęcie merynosa w ciepłej tonacji cudowne :) Czy wiecie, że to już 500. wpis na blogu?

    OdpowiedzUsuń
  4. :D - dziękuję za miłe wpisy i dobrze że, nie jestem sama z moją fascynacją kolorem

    OdpowiedzUsuń
  5. Post bardzo ważny, pięknie napisany, zajmujący i ciekawy. Wart rozpowszechnienia!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...