Zaproszenie

Zapraszam wszystkie polskie prządki i prządków do współtworzenia tego bloga. Myślę , że miło będzie mieć miejsce, gdzie będziemy mogli porozmawiać o naszej pasji przędzenia wełny na wrzecionach i kołowrotkach, pooglądać piękne, samodzielnie zrobione włóczki i rzeczy z nich wykonane. Kto wie, może przyjaźnie zawarte na tym blogu sprawią, że spotkamy się również w rzeczywistym świecie i zaśpiewamy wspólnie Prząśniczkę :) .



Blog został zamknięty i przeniesiony na WordPress. The blog was closed and moved to WordPress:
http://polskiewrzeciona.wordpress.com/

czwartek, 22 marca 2012

Wiosennie


Właściwie to trochę z premedytacją przystępuję do zabawy. Podczas uzupełniania braków sklepikowych kupiłam dla siebie 200g  runa pod nazwą Southdown , w książce o owcach nie ma takiej rasy co wcale nie znaczy że, nie istnieje. Runo przypomina mi polskiego merynosa (podarunek od Eguni) włos jest  drobno falowany , raczej krótki  i sprężysty,  nitka wychodzi trochę nierówna. Raczej z tych lekko podgryzających.


na zielono
Nie będzie to jakaś spektakularna rzecz tylko skarpety ale nie takie całkiem zwykłe, kolor jak widać dosyć oczywiście sugeruje wiosnę ale nie to będzie nowością w tych skarpetach tylko nitka, którą przędę na górę
tych skarpet jest to nitka spleciona navajo ale z takimi kokonkami (technika z nowej książki), jeszcze brakuje
mi wprawy, Jacey Boggs jest praworęczna ja lewo więc mam pewne trudności ale ćwiczę. Od dawna fascynują mnie artystyczne przędze ale w książkach zawsze pokazują motki a nie dzianinę - ta książka jest inna autorka zadała sobie trud pokazania dzianiny uczynionej z takiej artystycznej nitki (wszystkie na DVD więc Wam nie 
pokażę :( - no i teraz wiem że, nie koniecznie muszę wszystkich się uczyć.
dół gładko zielony a góra w kolorowe kokony
Kolorowe wstawki (żółty i pomarańcz) to merynos z WofW, zakupiłam jakiś czas temu takie resztki, odpadki do ćwiczeń i teraz się przydały. Motki na razie nieprane prosto z motowidła ale mam nadzieję że, jakoś po niedzieli pokażę już kawałek udzierganej skarpety.

8 komentarzy:

  1. Znów nowe, żywe kolory nam tu pokazujesz. Fajne są te "artystyczne" nitki. Ale w dzianinie nie bardzo mi się podobają. Ja to jestem w tej kwestii trochę "starej daty", ale ukręcić takie cuda to bym chciała umieć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a pomyśleć że, moje ulubione kolory to kolory naturalnego runa :))
      już kiedyś na moim blogu pisałam o artystycznej przędzy, ja też podchodzę z rezerwą i wybieram
      rzeczy proste bez "wariactw" ale "artystyczny" akcent każdej rzeczy dodaje charakteru oraz jednorazowości.
      Poza tym można napleść różnych wariactw i pokazywać w motku jakie świetne ja postaram się pokazać jak taka nitka wygląda w dzianinie.

      Usuń
  2. Mnie baaaardzo kręcą wszelakie artystyczne zamierzone i niezamierzone efekty. Ale, jak Rogata Owca pisze, nie zawsze fajnie to wygląda w dzianinie. Z drugiej strony, nie zawsze trzeba chodzić w klasycznie grzecznych ubrankach. ;-) Jednak i ja chętne bym się tego nauczyła tym bardziej, że wrzecionowa jestem, a tutaj chyba nie tak łatwo o wszelakie ślimaczki, czy inne 'bubki' ;-)
    A tutaj zwabił mnie kolorek przędzy. Bardzo mi z tą 'dolną' zielenią po drodze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JatHa - mnie kręcą w tej chwili tylko zamierzone artystyczne przędze, oczywiście wiąże się to z sporą ilością czasu przeznaczoną na ćwiczenia i strasznym efektem ubocznym - psuciem czesanki ale coś za coś :))
      Na razie powolutku muszę nazbierać funduszy na czesanki, które będę poddawać torturom.

      Usuń
    2. Karina, może chcesz jeszcze tego merynosa polskiego?

      Usuń
    3. Elu pewnie że, będę chciała jak Pan posiadacz owieczek będzie ścinał to ja bardzo chętnie zaprzyjaźnię się z runem :))

      Usuń
  3. Karina - cud miód i jedynie słuszny kolor!!!!! :))))))))))))
    Zawijaski i bąbelki rewelacja!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...